 |
Nieoficjalne forum serwisu opowiadania.pl
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Radunia
Czytacz zwykły

Dołączył: 04 Mar 2007
Posty: 339
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 8:26, 12 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
boskość Jezusa - w czasach gdy żył - taki cezar rymski, gdy uznano, ze był tego wart juz za zycia, czasem po smierci uznawany był za boga. Ale nie było to takie łatwe (jak dziś ze świętymi - przejęcie calkowite zresztą).
Otóż juz przed narodzeniem musiał być jakis znak jego boskości - a to przepowiednia, a to jakieś niewytłumaczalne zjawiska, po drugie - gdy juz sie urodził i był dzieckiem - tez dobrze by było, gdyby jakaś przepowiednie lub zdarzenie mówiło o jego boskości, może nawet mały cudzik (no i oczywiście przepowiednia panowania). Boski August obwołany bogiem juz za życia a jego kult siegający az do Muziris w południowych Indiach, ostatnim cezarem usznanym za boga był Jowian w 364 roku. Im cezar lepiej panował tym jego kult był podtrzymywany dłuzej. Oczywiście po śmierci taki cezar-bóg wstępował do nieba (krainy bogów) i stamtąd obserwował i ingerował w sprawy ziemskie.
Do czego zmierzam? Jest analogia pomiędzy wyborem boskości cezara a boskością Chrystusa.
Tutaj tez były zapowiedzi i cuda, nieoczekuiwane zdarzenia (12.letni Chrystus w światyni itd.). Chrystus był człowiekiem bardzo oświeconym i o rewolucyjnych poglądach. Mówił, ze jest synem Ojca w niebie, ale jednoczesnie dał modlitwę dla ludzi, w której wszyscy mają się nazywać dziećmi boga? Czy więc Chrystus uważał siebie za boga? Nie. Skoro nalazał wszystkim mówić Ojcze Nasz, czyli wszyscy jesteśmy dziećmi boga - co nie oznacza, że jesteśmy Bogami.
Wówczas dla chrześcijan konieczne było ubóstwienie Chrystusa zgfodnie z ówczesnymi trendami. Dziś zaliczony byłbby w poczet świętych - bo takie są trendy. Boskość Chrystusa polegała przede wszystkim na jego mądrości i oświeceniu. Kościół wszystko pomieszał - troistość boga nie jest wymysłem chrześcijan - ale interpretacja - tak.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Rybka Ag
Komentator

Dołączył: 02 Mar 2007
Posty: 1078
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 9:12, 12 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Pan K. napisał: |
nie chodzi o gorsze traktowanie ze strony księdza/katechetki ... ale ze strony innych dzieci. i też nie wszystkich oczywiście. ale zawsze znajdzie się kilku takich co się mamie poskarżą, że Marysia to nie chodzi na religię, a mama powie, że w takim razie Marysia spali się w piekle.
zresztą dla dziecka już same pytanie: 'dlaczego nie chodzisz na religię?' może się wydać kłopotliwe i zostanie zrozumiane
'nie chodzę na religię, a inni chodzą. coś ze mną nie tak?' |
Ale ja dokładnie o tym mówiłam - nie o traktowaniu przez księdza, tylko inne dzieci. I w życiu się z żadną dziwną, niemiłą reakcją ze strony innych nie spotkałam, nigdy nie czułam się gorsza, tak jak inny nasz kolega, który był kimś tam (Jehowy może? nie pamiętam) i też nie chodził. I co z tego? U nas naprawdę to się nigdy nie liczyło.
A co do zapytania Ravvy, co będzie po śmierci - umrzesz, to się dowiesz :-P aczkolwiek myslę, że jeśli miałabym pójść do piekła tylko dlatego, że wybrałam nie tego Boga, który istnieje naprawdę, to byłoby to czyste chu***two. To w ogóle bez sensu - jest ileś tam religii, a każda mówi, że tylko ten jeden bóg jest prawdziwy, reszta nie istnieje. No czegoś można dostać. Chyba że przykazanie "Nie będziesz miał bogów cudzych przede mną" znaczy, że jednak jacyś inni bogowie są. W takim wypadku każdy idzie tam, gdzie mu przypadło.
Głupie to wszystko.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Radunia
Czytacz zwykły

Dołączył: 04 Mar 2007
Posty: 339
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 11:40, 12 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
EE tam - jest jeden Bóg - a religie - to pzrecież interpretacja tego samego tylko troche inaczej i podpasowanie pod własną kulture i tradycje. Jeszcze kilka slów różnych proroków i ludziska wyrzynaja się nawzajem i obrzucają czym popadnie. To na nic. Spokojnie rybko - czytałam gdzies takie bzdurki, ze masz taki raj w jaki wierzysz.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
nerissa
Czytacz zawzięty

Dołączył: 02 Maj 2007
Posty: 456
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Najdalsze czeluście Szeolu
|
Wysłany: Śro 13:21, 12 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Radunia - jak to nie uznawał się za Boga? "Czy ty jesteś synem Bożym?" "Tak, ja nim jestem" "Królestwo moje nie jest z tego świata", a przemienienie Pańskie, a zmartwychwstanie, a wniebowstapienie. To nie są objawy boskości? A że jesteśmy dziećmi Boga to oczywiscie, że nie jesteśmy bogami, ale mamy jakieś pierwiastki boskości w sobie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Pan K.
Administrator

Dołączył: 14 Sie 2007
Posty: 432
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: zza szkiełek
|
Wysłany: Śro 13:21, 12 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Rybka, Ty mówisz na swoim przykładzie, a ja mogę Ci podać 50 innych potwierdzających moje słowa. Moja mama była pedagogiem w podstawówce, a mama narzeczonej jest nauczycielką w klasach 1-3 szkoły podstawowej. usłyszałem dużo historii :-P
Ty nie czułaś się inna - jesteś wyjątkiem. Ale musisz pamiętać, że większość ludzi chodzących po tym świecie myśli jak bydło. Czyli tak, jak im się powie.
wiedzieć, co po śmierci - coś, za co warto umrzeć :-P
kązdy dostaje to, w co wierzy to ciekawa perspektywa. chociaż ani trochę sprawiedliwa. polecam "Bożą inwazję" Philipa K. Dicka, tam jest coś o Bogu i raju.
najlepiej by było, gdyby wszyscy wierzyli w zdrowy rozsądek...
nerissa, moje królestwo też nie jest z tego świata. :-P skoro mówił J. Ch. do wszystkich 'jesteście dziećmi Bożymi', to mówiąć o sobie jako o dziecku Boga raczej nie miał na myśli siebie jako króla ... raczej księcia (czepiam się tutaj)
ja tam nei wiem, nie znam się :-P
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Mi chiamano Mimi
Grafoman

Dołączył: 10 Sie 2007
Posty: 159
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: kujawsko-pomorskie
|
Wysłany: Śro 15:20, 12 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Bóg jest jeden, imiona są różne. Nieważne w co się wierzy, ważne żeby żyć tak, żeby potem móc sobie spojrzeć w oczy w lustrze.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
nerissa
Czytacz zawzięty

Dołączył: 02 Maj 2007
Posty: 456
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Najdalsze czeluście Szeolu
|
Wysłany: Śro 16:25, 12 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Ale są trzy osoby boskie - Bóg Ojciec, Sun Boży i Duch Święty. I kiedyś jeden ze świętych zapytał się jak to rozumieć, jak Jeden Bóg może być w trzech osobach. Odpowiedziano mu, że prędzej morze przeleje łyżką niż to zrozumie. Cóż... Nauka to nie wiara Tego nie można udowodnić, trzeba po prostu wierzyć.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Rybka Ag
Komentator

Dołączył: 02 Mar 2007
Posty: 1078
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 16:31, 12 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Widzisz, Panie K., ja zawsze dziwna byłam, przyzwyczaiłam się
Ta, wiara to nie nauka, trzeba wierzyć. Ale ja myslę, że to głupota. Równie dobrze mogę wierzyć w wielkiego potwora spaghetii (wiecie, że naprawde coś takiego jest?) Na jego istnienie też nie ma dowodów, po prostu się wierzy.
A podobno nie jestem ścisłowcem?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
nerissa
Czytacz zawzięty

Dołączył: 02 Maj 2007
Posty: 456
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Najdalsze czeluście Szeolu
|
Wysłany: Śro 16:47, 12 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Ale Rybko nie sadzisz że porównywanie Boga do potwora spegetti to raczej banalny przykład? Poza tym nasza religia ma jako takie dowody, chociażby w postaci Pisma Świętego, a potwór spagetti nie Zależy jak się człowiek nastawi. Można wierzyć można nie wierzyć. Słowo wiara jest trudne i przeważnie wiąże się z tym, że nie ma decydujących dowodów.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Rybka Ag
Komentator

Dołączył: 02 Mar 2007
Posty: 1078
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 16:58, 12 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Przepraszam bardzo, potwór spaghetti ma Ewangelię i osiem przykazań :-P
[link widoczny dla zalogowanych]
Wiara jest głupia, a mój sceptyzm, pesymizm i agnostycyzm głębokie. Nie cierpię takich tematów, po co ja się tu w ogóle odzywam? (bo do piwnicy nie chce mi się iść...)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
nerissa
Czytacz zawzięty

Dołączył: 02 Maj 2007
Posty: 456
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Najdalsze czeluście Szeolu
|
Wysłany: Śro 17:22, 12 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Ups! Rzeczywiście Potwór Spagetti istnieje Wybacz pomyłkę. A bardzo sympatyczny jest. Szczególnie na obrazie Michała Anioła
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Shiren
Krytyk Zwykły

Dołączył: 22 Kwi 2007
Posty: 1857
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Czekolandia
|
Wysłany: Śro 17:25, 12 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Rybka Ag napisał: |
Wiara jest głupia, a mój sceptyzm, pesymizm i agnostycyzm głębokie. Nie cierpię takich tematów, po co ja się tu w ogóle odzywam? (bo do piwnicy nie chce mi się iść...) |
Dokładnie. Prawie identycznie. Tylko "wiara jest głupia" i pesymizm bym wyciął, bo kompletnie do mnie nie pasuje. I właśnie dlatego nie śledzę tematu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
nerissa
Czytacz zawzięty

Dołączył: 02 Maj 2007
Posty: 456
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Najdalsze czeluście Szeolu
|
Wysłany: Śro 17:36, 12 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
A możecie mi wytłumaczyć dlaczego sądzicie, że wiara jest głupia?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Shiren
Krytyk Zwykły

Dołączył: 22 Kwi 2007
Posty: 1857
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Czekolandia
|
Wysłany: Śro 17:38, 12 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Czytaj ze zrozumieniem, kochana. Ja się tego stwierdzenia wyparłem. Jeśli pomaga człowiekowi przejść przez życie silniejszym, to jednak głupia być nie może. Czasem bywa naiwna, ale nigdy głupia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Rybka Ag
Komentator

Dołączył: 02 Mar 2007
Posty: 1078
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 17:42, 12 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
To było rzucone w akcie rezygnacji. W Biblii, prawach Boga, itd. jest wiele mądrych myśli i zasad, ale całe to zamieszanie, jakie zawsze powstawało wokół religii, indoktrynacja, święta wojna czy nawet wliczanie oceny z religii do średniej - to mnie wybitnie zniechęca. W postępowaniu ludzi, którzy daną religię reprezentują nie dostrzegam sensu i czasem mam wrażenie, że oni w ogóle nie przestrzegają ustalonych zasad.
Religia źle działa na słabych ludzi. To mi się w niej nie podoba. W niej samej teorytycznie nic.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|