Nieoficjalne forum serwisu opowiadania.pl

Lucy Fair

Szczerze mówiąc to myślę, że koncepcjonizm można rozumieć jako teorię przedmiotów intencjonalnych. Ich sens ontologiczny jest nakierunkowany na istnienie ze względu na ideologiczny obraz świata. Tak jak u platona każdy byt materialny posiada kilka bytów idealnych i odwrotnie, tak tu każdy przedmiot intencjonalny posiada byt idealny (idealistyczny), który w rzeczywistości transcendentalnej istnienie posiada, nie tak jak w koncepcji wyznawanej przez ogół przypisujące przedmiotom intencjonalnym wyłącznie istnienie psychologiczne (nie ontologiczne).

Dziękuję za uwagę Wesoly

Rybka Ag

Hej, Lucy, użyłeś jednego z moich ulubionych słów - transcendentalny Wesoly

Czekajcie, może to był ideologizm koncepcyjny? :?

A żeby nie było, że to off topic - to są moje zwierzenia pomaturalne, takie padały pytania. Ja na szczęście miałam prostsze i dostałam 20

To chyba jedyny maturalny wynik, którym będę mogła się pochwalić i - co najlepsze - zupełnie nieprzydatny.

Powiedzcie, po co robi się egzaminy, których wynik prawie w żadnej uczelni się nie liczy? :? Mysle, że to trochę głupie.

Lucy Fair

Żeby można się pochwalić swoimi 20 pkt.

Ja też miałem 20 Wesoly

*chwali się*

A pracę miałem z motywów samotności u dostojewskiego...

Teraz wykreślili dostojewskiego ze szkół Wesoly

poje,y

Rybka Ag

Nawet mi nie mów o tych lekturach... tocz ręce jak płetwy opadają, mogłabym na to całą noc marudzić...

Dobra, idę spać. Koniec dnia dziecka Smutny

_VV_

@Rybka
Na maturze takie pytania?! To chyba na rozszerzonej fizyce?!
@Lucy
Ja mniej więcej wiem o co chodzi w Twoim wykładzie. Jak już będę miał ten licencjat, to spróbuję napisać co o tym myślę.

RespekT

Rybka przypomnij sobie nazwę kraju w którym żyjesz, pomyśl kto jest minister of education i mając to na uwadze pozbądź się wszelkiej nadziei ...

muszę się zwierzyć, że gdyby nie możliwość wydrukowania wykładu czcionką o wielkości 3 na kilku małych karteczkach, to musiał bym rozumieć (teoretycznie) o czym mówicie... filozofia była taaakaaa wciągająca.

Lucy Fair

No wiesz koncepcośtam jakieś borowskiego to bardzo ważna rzecz jest.

Ja wiem, że ty wiesz VV. Jak dobrze pójdzie to kiedyś też będę miał licencjat. Napiszę pracę licencjacką z koncepcośtam jakiegoś Wesoly

Później tylko magisterka, doktorat, habilitacja, profesura...

I książka o mordach w górskim opactwie Wesoly

Shiren

_VV_

Roman się przyznał, że przeczytał "Transatlantyk" dopiero trzy miesiące temu i bardzo się tym przeraził. Co ciekawe, wypowiadał się na temat tej powieści od prawie roku. W każdym razie okazało się, że jedyną (!) osobą w Polsce, która chce Gombrowicza na lisćie lektur jest Adam Michnik.

, a raczej :smt010

Ravva

michnik nie jest dla mnie autorytetem, sory, ale jego za, a nawet przeciw trąci elektrycznym spięciem

VV - dobry ten transatlantyk?

Shiren

Ja generalnie Gombrowicza nie lubie, ale cieszę się, że przeczytałem, bo chociaż wiem, że nie bardzo trawię literaturę absurdu w gombrowiczowskim wydaniu, a przyszłe pokolenia już tego wiedzieć nie będą. A Michnik nie jest autorytetem chyba dla nikogo, dlaczego niby winien nim być :?

copperdragon

No cóż... może te zmiany na liście lektur zmobilizują młodzież do czytania. Jezyk

Myślę, że pomysł Giertycha niekoniecznie musiał być taki zły. Rzecz w tym, że niektóre osoby z góry zakładają, że każdy pomysł naszego ministra edukacji musi być zły.

_VV_

Ja żadnego polityka nie oceniam z góry, nawet Giertycha i gdy zrobi coś dobrego jako minister, obiecuję, że pierwszy to napiszę na forum. Problem w tym, że ten gość i każdy z jego pomysłów jest coraz bardziej szkodliwy. Myślę, że edukacja młodzieży to jednak problem warty więcej, niż kilka punktów procentowych poparcia dla jego śmiesznej partii. W ogóle to paranoja, że polityk decyduje o liście lektur.

Michnik też dla mnie nie jest autorytetem, a wręcz przeicwnie- jego Wyborczą omijam niemalże jak Fakt. Chodziło mi tylko o nonsens stwierdzenia, jakby to on wprowadził Gombrowicza do szkół.

@Ravva
"Transatlantyk" to książka dobra, choć zdecydowanie lepsze są "Ferdydurke", czy "Kosmos".

Shiren

Podpisuje się pod tym, równie dobrze ja mógłbym być osobą kompetentną do stwierdzania co powinno, a co nie, być lekturą. A min. Giertych moim zdaniem nie robi samych złych rzeczy - te pomysły z mundurkami nie są najgenialniejsze, ale w niektórych kręgach napewno bardzo się przydadzą (innym prawnym aspektem jest niekonstytucyjność takiego postanowienia bez zagwarantowania jednoczesnego sponsoringu z funduszy Skarbu Państwa).

_VV_

Mundurki? A na co to komu? Jak komuś się podobają, to niech sobie kupi i w nich chodzi. W odróżnieniu od pana ministra jestem za wolnością ubioru.