 |
Nieoficjalne forum serwisu opowiadania.pl
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Rybka Ag
Komentator

Dołączył: 02 Mar 2007
Posty: 1078
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 19:33, 25 Mar 2007 Temat postu: Mój mistrz |
|
|
Styl jakiego pisarza i dlaczego najbardziej Wam się podoba?
Szukając natchnienia, po czyje książki sięgacie?
Kogo uważacie za mistrza danego gatunku?
Słowem - jakiego autora i za co podziwiacie i dlaczego chcielibyście umieć pisać jak on/ona?
Moim mistrzem był zawsze Joseph Heller (Paragraf 22), ponieważ umie tworzyć postaci jak żywe, a następnie karze im sobie radzić w absurdalnych sytuacjach, czy to w trakcie wojny (Paragraf 22), w codziennym życiu (Coś się stało) albo w pisarstwie (Portret artysty). I zwykle opisuje to w sposób zabawny, żeby nie było zbyt smętnie i strasznie, ale na tyle poważnie, żeby dać do myślenia. Doskonale potrafi ośmieszać rzeczywistość (chociażby wyścig zbrojeń, polegający na budowaniu Pod-Naddźwiękowego Niewidzialnego i Niesłyszalnego Defensywno-Ofensywnego Bombowca Szturmowego Drugiego Uderzenia M i M i P, który jest tak nowy, że go jeszcze nie ma, a nawet jakby był, to i tak go nie widać i próby wciśnięcia go amerykańskiemu wojsku, albo hipochondria Yossariana, która, jak na złość, cały czas jest zdrowy).
Tylko jak ktoś lubi Hellera, to niech się przypadkiem na moje teksty nie rzuca, bo to, że chciałabym umieć pisać jak on, nie znaczy, że umiem
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
MARTIN
Grafoman

Dołączył: 05 Mar 2007
Posty: 154
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: WLKP
|
Wysłany: Nie 23:22, 25 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Moim mistrzem jest Ernest Hemingway, Edgar Allan Poe, H.P Lovecraft, a z popularnych twórców Stephen King. Nawet nie łudze sie że kiedyś bede choc w polowie tak dobry jak oni.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
LegendaPoranka
Forumowicz pospolity

Dołączył: 02 Mar 2007
Posty: 92
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 23:49, 25 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Antoine de Saint- Exupery jest dla mnie bezkonkurencyjny i jedyny.
Dodać mogę Johna Grishama z jego Malowanym Domem.
Forsytha, Ludluma, Kinga i kilku innych też, ale ja to wogóle mało czytam, więc za bardzo się nie wypowiadam. Jak juz mam czas, to raczej sam coś piszę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Tim_Borys
Grafoman

Dołączył: 21 Mar 2007
Posty: 164
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 13:53, 26 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Brak. Nie wzoruję się na nikim, bo mało czytam. Np. horrory, przeczytałem ze trzy Kinga, jakieś dwa innych autorów (nawet nie pamiętam jakich) i to wszystko. W życiu nie czytałem rzadniej książki Mastertona, Koontza, Lovercrafta, czy innych znanych autorów z tego gatunku. Jeśli chodzi o Kinga to lubię jego książki, najbardziej podobała mi się seria o mrocznej wieży, no ale to nie horror. Obecnie podczytuję sobie raczej Polską i Rosyjską fantastykę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
copperdragon
Komentator

Dołączył: 07 Mar 2007
Posty: 1056
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 14:39, 26 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Ja również się raczej na nikim nie wzoruję (i skutki jakie są, to wiadomo ). Nie jest to jednak z tej samej przyczyny, jaką wymienił Tim Borys, bo czytam raczej niemało. Po prostu mam swój styl i jakoś nie staram się na nikim wzorować.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
eks_blackgrzywa
Kolekcjoner Postów

Dołączył: 02 Mar 2007
Posty: 575
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Ungavorox
|
Wysłany: Pon 15:32, 26 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Jarosław Grzędowicz
Andrzej Ziemiański
Maja Lidia Kossakowska
Jarosław Kolasiński
pierwsza trójka z wydawnictwa Fabryka Słów, numer cztery znany jako yarre z innej fabryki, zwanej Fabryką Librorum.
I nie będę pisał dlaczego akurat ci, a nie inni. Jak się komuś chce, to niech poczyta
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez eks_blackgrzywa dnia Pon 16:57, 26 Mar 2007, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
kocie_oko
Forumowicz aktywista

Dołączył: 07 Mar 2007
Posty: 122
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Pon 16:20, 26 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Wzorów do naśladowania - całe mnóstwo, czyli tak naprawdę nikt! Staram się wypracować swój własny styl (ciężka praca, oj ciężka!), nikogo nie naśladuję (a jeśli już, to albo zupełnie nieświadomie, albo w bardzo małym stopniu, bo akurat cośtam mi się spodobało u danego pisarza).
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Beata
Moderator

Dołączył: 02 Mar 2007
Posty: 880
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Pon 19:47, 26 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Nie mam żadnego "mistrza" - nie staram się naśladować czyjegoś stylu i "zgapiać" pomysłów innych autorów. Piszę tak, jak czuję, czyli po swojemu. I trwa to już od jakiejś... hm... czwartej, może piątej klasy podstawówki
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
asimo
Forumowicz pospolity

Dołączył: 05 Mar 2007
Posty: 78
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ex machina
|
Wysłany: Pon 19:53, 26 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
No ale wyobraźnia działa tak że tworzy z klocków (czyli twojej wiedzy) nowe kombinacje, więc jakbyś się bardoz nei starała to co czytasz wpływa na ciebie, a rpzy okazji czym sie wiecej przeczyta tym większa ilość kombinacji. Poza tym można pisac tak jak ktoś, nie zaporzyczając pomysłów a chcać osiagnąc mniejwiecej ten sam efekt, naprzykład kompletnej nierealności i niemożności odróżnienia rzeczywostości od fikcji w niektórych książkach Dick'a
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
_VV_
Kolekcjoner Postów

Dołączył: 02 Mar 2007
Posty: 506
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Miasteczkowice
|
Wysłany: Pon 21:34, 26 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Ja staram się być oryginalny, ale nie zawsze wychodzi (zwłaszcza na początku moich zmagań z grafomanią nie potrafiłem się wyzwolić od ściągania). Obecnie unikam naśladowania jak ognia, choć czasem (nie zawsze świadomie) użyję czegoś cudzego.
Oczywiście są twórcy, którzy mają bardzo silny wpływ na moje postrzeganie rzeczywistości, a tym samym pośrednio na pisarstwo (np.: Witkacy, Gombro), ale są to ludzie tak niepowtarzalni, że nie tylko nie ma sensu ich kopiować, ale po prostu się nie da.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
RespekT
Administrator

Dołączył: 01 Mar 2007
Posty: 342
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: znienacka
|
Wysłany: Wto 10:04, 27 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Terry Pratchet, Philip K. Dick, przy pisaniu inspirują mnie rytmy Starego Dobrego Małżeństwa i wiersze Myszkowskiego i Stachury
ale choćby drobna próba naśladowania była by bluźnierstwem :-P
nie wzoruję się na nikim, ale siłą rzeczy (jako, że każde wydarzenie, w tym i krótki, przeczytany tekst, jakoś na nas wpływa) pewnie czerpię z kilku "wielkich" całkowicie nieświadomie :-P
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Moira
Czytacz zwykły

Dołączył: 03 Mar 2007
Posty: 208
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Sosnowiec
|
Wysłany: Wto 10:24, 27 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Neil Gaiman za magiczny klimat, John Updike (Czarownice z Eastwick) i Tom Robbins (Nogi jak Patyki) za język, którym się posługują. Ale nie naśladuję, nikogo - to bez sensu, nie o to przecież chodzi... Pisarz powinien być orginalny i jedyny w swoim rodzaju. W przeciwnym razie nie ma szans na to, żeby w przyszłości ktoś wymienił jego nazwisko na jakimś forum, w topiku "mój mistrz"...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
MFitzner
Forumowicz aktywista

Dołączył: 04 Mar 2007
Posty: 149
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kalisz
|
Wysłany: Wto 10:39, 27 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Pratchett! O tak! To zresztą jego książki natchnęły mnie do spróbowania sił z długometrażową grafomanią Wcześniej babrałem się głównie w grafice. I oczywiście na początku tej mojej pisaniny dość intensywnie czerpałem (czyt. chamsko zrzynałem) z Mistrza Pierwszym "poważnym" owocem tej "inspiracji" była - nigdy nieskończona, zresztą - historyjka młodego czarodzieja. Ciekawostka: brunet, w okularach, w dodatku sierota. I miał rudego kumpla. Znajomo brzmi? Na swoją obronę powiem tylko, że to było w 1998, kiedy o HP nikt tu chyba jeszcze nie słyszał
Olga Tokarczuk - za niesamowitą, wykręconą wyobraźnię. Prawiek i inne czasy = :smt007 W zbliżonej stylistyce operowała też Arundhati Roy (Bóg Rzeczy Małych) - po tej lekturze, dawno dawno temu, zacząłem eksperymentować z metaforami. Niestety, zacząłem z tym przesadzać, w pewnym momencie przekraczając granicę przerostu formy nad treścią i musiałem się otrząsnąć.
Dean Koontz - to właśnie dzięki niemu "uspokoiłem" swój rozbuchany wtedy styl. Zafascynowało mnie, jak facet zwięźle i krótko potrafił powiedzieć wszystko, co trzeba. W dodatku niebywały talent w budowaniu klimatu - przynajmniej w trochę wcześniejszych dziełach, bo ostatnie kilka ooostro nudziły. Ale np. Kątem Oka czy Fałszywa Pamięć to dla mnie geniusz w czystej postaci. Uwielbiam też te wszystkie smaczki w jego książkach - np. symboliczne nazwiska bohaterów, vide chociażby Ahriman.
Angela Carter - moja prywatna boginii w dziedzinie symbolizmu i adaptacji/parafrazy mitów/legend/bajek. To, co zrobiła chociażby z Piękną i Bestią w Courtship of Mr Lyon i kilku innych... Boooskie! Teraz na półce czeka Nights at the Circus, w oryginale. Po prostu MNIAM!
Największe inspiracje muzyczne? Tori Amos, Silverchair, Deftones/Team Sleep i moi przyjaciele Invisible Animals. Czasem całe historie rodzą się do jakiejś melodii, czasem do kilku słów.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Rybka Ag
Komentator

Dołączył: 02 Mar 2007
Posty: 1078
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 16:17, 27 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Kiedyś byłam wielką fanką Pratchetta (mam wszystkie jego książki), ale ostatnio mój entuzjazm trochę przygasł... staram się go raczej nie czytać przed pisaniem, bo wtedy teksty zaczynają mi zalatywać specyficznym humorem, a ja jednak wolę pisać serio
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
MFitzner
Forumowicz aktywista

Dołączył: 04 Mar 2007
Posty: 149
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kalisz
|
Wysłany: Wto 16:49, 27 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Paradoksalnie, moimi ulubionymi książkami Pratchetta są te "niedyskowe" - na czele z "Dobrym Omenem". Poza tym, Trylogia Nomów i ta o Johnnym. Z samego Dysku kilka uwielbiam, ale przy wielu strasznie się umęczyłem. Ale i tak kolekcjonuję je niemalże kompulsywnie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|