Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
mictlantecutli
UżySzkodnik

Dołączył: 05 Mar 2007
Posty: 45
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Nie 22:25, 13 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Ziemkiewicz powiadasz. Mogę się mylić co do nazwiska, ale bodajże z Ziemkiewiczem właśnie ostatnio wywiad przeprowadził Jacek z opowiadań.pl. Rozmowa zostanie opublikowana na FL. Przyznam, że jestem ciekawy. Sporo o autorze słyszałem (ponoć ostatnio wydał coś większego), ale nie miałem okazji się zapoznać.
ps: za off topy przepraszam, nie znoszę forów i nie potrafię na nich rozmawiać
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Ravva
Administrator

Dołączył: 02 Mar 2007
Posty: 1632
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa, a jak :)
|
Wysłany: Nie 22:31, 13 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
taaa, ziemkiewicz, rafał - świetnie pisze, podoba mi się jego "coś mocnijeszego" - doskonały zbioór opowiadań - polecam, bo warto.
mic, raz, że masz pw, odbierz, dwa, nie panikuj, radzisz sobie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Shiren
Krytyk Zwykły

Dołączył: 22 Kwi 2007
Posty: 1857
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Czekolandia
|
Wysłany: Nie 23:54, 13 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Ja - kontrowersyjnie - odradzam czytanie Suskinda (nie wiem czy Pachnidla, bo tego akurat nie czytalem). Jego Kontrabasista i te inne opowiadanka sa totalnie beznadziejne - takie pisanie o pierdolach niezwykle podnioslym stylem (no nie jest to na szczescie stylizacja biblijna ale styl naprawde ciezki, jakby nie dobrany do tematyki)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
nerissa
Czytacz zawzięty

Dołączył: 02 Maj 2007
Posty: 456
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Najdalsze czeluście Szeolu
|
Wysłany: Pią 18:28, 13 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Hm... "Pachnidło" bardzo mi się podobało, innych jego książek niestety nie miałam okazji czytać, ale przeczytam (nawet jeśli są niewarte polecenia) A najnudniejsza książką jaką ja czytałam hm.. "Szczenięce lata" Wańkowicza i "Syzyfowe Prace" Żeromskiego
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Eloen
UżySzkodnik

Dołączył: 04 Mar 2007
Posty: 47
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: A to kogoś obchodzi?
|
Wysłany: Pią 21:14, 13 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Aaaaa!!! "Ucho od śledzia" - to jest zdecydowanie najgorsza książka:/ Dostałam ją dwa razy w postaci nagrody, moja mama(która też nie lubi tej książki) tez dwa. Tak więc mam w domu cztery różne wydania znienawidzonej książki:/
Podchodziłam do niej mnóstwo razy - kiedy miałam osiem lat i później. Nigdy nie dotarłam dalej niż do szóstej albo siódmej strony. Ble, okropna książka.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Trampkour
UżySzkodnik

Dołączył: 02 Maj 2007
Posty: 47
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Turek
|
Wysłany: Pią 22:35, 13 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
"Linia ognia" Tomasza Pacyńskiego - po pierwsze, nie zauważyłem, że to zbiór opowiadań. A one mają to do siebie, że zawierają fragmenty tekstów po 30 stron i nim zdążą zaciekawić, już sie kończą. I tak w kółko, a jest ich sporo. Poza tym styl tego pisarza jest dla mnie jedną wielką pomyłką. Może to ze mną jest coś źle, ale faktem jest, że na czytaniu tej książki musiałem się zmuszać, a to i tak z marnym efektem, bo po dwóch stronach uciekałem myślami do zupełnie innych spraw. Jak dla mnie ta książka to gniot roku. Leży teraz w łazience koło wanny, a mnie się nie chce po nią iść bo widok okładki od razu wprawia mnie w gorszy humor.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Eloen
UżySzkodnik

Dołączył: 04 Mar 2007
Posty: 47
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: A to kogoś obchodzi?
|
Wysłany: Pią 23:14, 13 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Trampkour napisał: |
Jak dla mnie ta książka to gniot roku. Leży teraz w łazience koło wanny, a mnie się nie chce po nią iść bo widok okładki od razu wprawia mnie w gorszy humor. |
I co, przez to nie możesz się umyś?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Shiren
Krytyk Zwykły

Dołączył: 22 Kwi 2007
Posty: 1857
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Czekolandia
|
Wysłany: Pią 23:25, 13 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Co za szczęście, że nie natrafiłem w swojej "karierze czytelnika" na te książki. Z pewnością uniknę, chyba, że na nie trafię Taki już jestem, że czytam prawie każdą książkę, na jaką trafiam, bo muszę wyrobić własną opinię na jej temat.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Lucy Fair
Komentator

Dołączył: 05 Kwi 2007
Posty: 1019
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Transcendentalna Rzeczywistość
|
Wysłany: Sob 13:58, 14 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Wszystkie książki Sienkiewicza. Dla mnie to sptraszne gówno. Do tego jeszcze znane i lubiane. Nie wiem jak można poważać takiego GRAFOMANA... i wprowadzać do szkół jego lektury. Wszelkie słonie, miecze, ognie oraz skutki wylewów rzek są najgorszymi książkami jakie w zyciu czytałem. I żeby nie było Rafael Sabatini pisze bardzo ciekawie (żeby nie było że po prostu nie lubię taniej literatury przygodowej... nie lubię Sienkiewicza).
Ponadto Firtidorkej Gombrowicza pretenduje również do miana najgorszej książki jaką w życiu czytałem.
To tak żeby rozprawić się z lekturami. Poza tym chyba już nie ma AŻ TAK zjechanych lektur... a Pana Tadeusza nie wymieniłem tylko dlatego, że nie straciłem czasu na jego przeczytanie w całości.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
nerissa
Czytacz zawzięty

Dołączył: 02 Maj 2007
Posty: 456
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Najdalsze czeluście Szeolu
|
Wysłany: Sob 16:12, 14 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Za Sienkiewiczem rzeczywiście nie przepadam, tak samo za "Panem Tadeuszem", chociaż poezję Mickiewicza ubóstwiam.
Ale a propos Sienkiewicza i naszego Ministra Edukacji... Otrzymałam interesującego neewsa (postanowiłam zmienić posta bo uznałam, że ta informacja jest godna by się nią podzielić). Pan Giertych wystąpił w "Kropce nad i" .
Pani redaktor: "No, Panie Ministrze, Pan tak wszystkich przepytuje to może ja teraz pana przepytam. Co Pan sądzi o bohaterach "Naszej Szkapy""
Roman G.: "Em.. No cóż... Ja nigdy nie byłem dobry z Sienkiewicza"
Pani redaktor: "Ale Panie Ministrze to przecież Konopnickiej..."
Roman G.: "No tak właśnie o to mi chodziło"
Jak usłyszałam to to nie wiedziałam czy śmiać się, czy płakać. Dziwne to, że Pan Minister tak bardzo chce, by uczniowie czytali Sienkiewicza, a sam nie wie, co owy pisarz stworzył za dzieła...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Vitek B.
Podpieracz ścian literackich

Dołączył: 26 Sie 2007
Posty: 23
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Prusy Królewskie
|
Wysłany: Nie 20:21, 26 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
"Prawiek i inne czasy" Olgi Tokarczuk... odradzam wszystkim. Czytałem ją kilka lat temu i do dziś czuję skórcz żołądka.
W gimnazjum była to jedna z lektur olimpiady z polskiego, przeczytałem ją w całości miejscami prawie wymiotując (szczególnie czytając pewien epizod z kozą). Ogólnie książka dno - a wszyscy się tak nią zachwycali. Doszukiwali się niebywałego przesłania, a ja do dziś się zastanawiam jaką oni książkę czytali, że doszli do takich wniosków.
Cytując recenzje: "Prawiek jest jedną z najambitniejszych powieści, jakie powstały w ciągu ostatnich lat." (książki.wp.pl)
Nie skomentuje tego.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Radunia
Czytacz zwykły

Dołączył: 04 Mar 2007
Posty: 339
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 23:37, 26 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
nerisaa - po tym co tu pzreczytałam musze wziąć kropelki na serce, albo od razu zadzownić po pogotowie... Czytałam kiedys straszną rzecz. Miałam ochotę na jakiegoś horrora przed snem. Czasami tak mam. A że w mojeje biblioteczce nie ma takich pozycji, poszłam do teściowej, wzięłamz półki cos co miało czarna okładkę i jakiegoś zwierzaka na niej. Poszłam sobie do łóżeczka, lampeczka i włos na głowie mi się zjezył. Nie pamietam tytułu, chodziło o jakiegoś faceta, który spotkal cyganów, ci odrąbywali głowy i wrzucali do bagna. Nie wiem jak się skończyła fabułą tego arcydzieła, bo już rano książka posłużyła do rozpalenia w centralnym.
Co do lektur. Był czas gdy deklamowałam Pana Tadeusza na pamięc, prawdopodobnie bardzo długo to trwało. Osobiście nie pamietam - za dużo było napojów wyskokowych przed deklamacją. Mickiewicza jednak nie trawię, w szczególności właśnie Pana Tadeusza - może za to, że nie jest jedynym autorem epopei, choć o pozostałych ani mru mru...
Sienkiewicz ujdzie- czasami dowcipny, choć nie trzymający się faktów, Krzyżaków napisał na podstawie ...Krzyżaków Kraszewskiego - ten to sie przynajmniej faktów ściślej trzymał. Konopnicką i Orzeszkową moim zdaniem należy zakopać do piachu - to tyle o nielubianych..
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
MFitzner
Forumowicz aktywista

Dołączył: 04 Mar 2007
Posty: 149
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kalisz
|
Wysłany: Pon 0:48, 27 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Vitek B. napisał: |
"Prawiek i inne czasy" Olgi Tokarczuk... odradzam wszystkim. Czytałem ją kilka lat temu i do dziś czuję skórcz żołądka. |
Pomijając osobiste gusta (jedna z moich ulubionych książek... heh) - to NIE JEST lektura na gimnazjum.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Lucy Fair
Komentator

Dołączył: 05 Kwi 2007
Posty: 1019
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Transcendentalna Rzeczywistość
|
Wysłany: Pon 5:45, 27 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Sęk w tym, że on miał na myśli Lektura do Olimpiady, a nie lektura dla całego szkolnego motłochu. No wiesz... lektura dla bogów. A skoro książka ta kierowana jest do grup elitarnych, a jest chujowa... to bardzo źle świadczy o elitarnych grupach młodzieży gimnazjalnych oraz osobach opowiedzialnych za ich kreowanie (tych grup).
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
MFitzner
Forumowicz aktywista

Dołączył: 04 Mar 2007
Posty: 149
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kalisz
|
Wysłany: Pon 8:06, 27 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Tyle tylko, że tę elitę wśród piętnastolatków odróżnia od motłochu według definicji większa tężyzna umysłowa, nie wytrzymałość żołądka A co by nie mówić, Tokarczuk lubi pisać o sprawach damsko-męskich pod bardzo konkretnym kątem. A czasem zwierzęco-męskich, damsko-roślinnych czy damsko-męsko-nie-wiadomo-jakich... Co myśmy tam mieli? Wspomniana kozofilia, pedofilia (romans gospodyni z parobkiem), kopulacja z rośliną (poczęcie Ruty), transseksualizm (Agni)... Nienawykłe do naturalizmu duszyczki ma prawo zniesmaczyć - choć nie bardziej niż, np. opis zmiażdżenia robotnika przez maszynę w bodajże "W pustyni i w puszczy", lektury dla siódmej klasy chyba.
Tak czy siak, tamte kwestie ja traktowałem raczej marginalnie. Ta książka ma dużo więcej do zaoferowania. Moim ulubionym motywem była gra i wątek matriksowy pt. "Poza prawiekiem nic nie ma".
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|