Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
MARTIN
Grafoman

Dołączył: 05 Mar 2007
Posty: 154
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: WLKP
|
Wysłany: Sob 14:46, 24 Mar 2007 Temat postu: przygnębiający film |
|
|
Jakie są wasze ulubione filmy, gdzie po seansie byliście poruszeni czy zdolowani? Czy były takie filmy? Dla mnie takim filmem był "Słoń" Van Santa. a jakie są wasze?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Moira
Czytacz zwykły

Dołączył: 03 Mar 2007
Posty: 208
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Sosnowiec
|
Wysłany: Sob 14:51, 24 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
"Fanatyk". Dobry film, dobre aktorstwo, wbił mnie w ziemię.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
volt
Czytacz zwykły

Dołączył: 02 Mar 2007
Posty: 305
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Nowy Sącz
|
Wysłany: Sob 15:09, 24 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
"The Wall" - z powodu oszałamiającego kolażu muzyki i obrazu
"Requiem dla snu" - oglądałem z przerażeniem większym, niż przy wielu horrorach
"Przełamując fale" - dobijająca historia milości z prostytucją i żyletkami w tle
"Gorzkie gody" - Emmanuelle Seginer w mistrzowskiej roli mściwej famme fatale
"Amores perros" - polski tytuł "Czym jest miłość?" - film to dokładana odpowiedź
"Zostawić Las Vegas" - poryczałem się z piwem w dłoni
"American Beauty" - humor, trawka, ideały hippisów i trup na końcu
"Blow" - Depp w jednej z najlepszych swoich ról człowieka, któremu życie zmarnowała chciwość
"21 gramów" - o duszy i łapie prosto za duszę
"Truposz" - znowu Depp; o człowieku, który nie może umrzeć
"Skaza" - syn i ojciec zakochani w jednej kobiecie
"Urodzony Czwartego Lipca" - Wietnam opowiedziany przez weterana-kalekę-pacyfistę
"Malena" - Monica Bellucci vs. ludzka zawiść
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
koukounaries
UżySzkodnik

Dołączył: 03 Mar 2007
Posty: 47
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 16:04, 24 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
"Last Days" Van Santa. ten film chwycił mnie za szmaty i nie przez długi czas nie chciał puścić
/dlatego boli mnie, że nie mogę dorwać się do "Gerry'ego" i "Słonia" tego reżysera. szczęściarz z Ciebie, MARTIN. widziałeś conajmniej jeden z nich :}/
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
MARTIN
Grafoman

Dołączył: 05 Mar 2007
Posty: 154
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: WLKP
|
Wysłany: Sob 16:08, 24 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Tak, Fanatyk także miał cos w sobie. Tak jak i American Beauty... Dla mnie takim filmem jest też Pluton Olivera Stonea - mistrzostwo świata. A ostatnio "Za wszelką cene" Clinta Eastwooda oraz Pif Paf - jesteś trup!...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
_VV_
Kolekcjoner Postów

Dołączył: 02 Mar 2007
Posty: 506
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Miasteczkowice
|
Wysłany: Sob 16:30, 24 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
"Salo", "Czas apokalipsy", "Zielona mila".
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Molka
Podpieracz ścian literackich

Dołączył: 24 Mar 2007
Posty: 24
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ze wsi Warszawa
|
Wysłany: Sob 21:07, 24 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
volt napisał: |
"Requiem dla snu" - oglądałem z przerażeniem większym, niż przy wielu horrorach
"Przełamując fale" - dobijająca historia milości z prostytucją i żyletkami w tle
"Amores perros" - polski tytuł "Czym jest miłość?" - film to dokładana odpowiedź
"Zostawić Las Vegas" - poryczałem się z piwem w dłoni
"American Beauty" - humor, trawka, ideały hippisów i trup na końcu |
Z listy Volta wyrzuciłam 21 gram i Truposza, bo mnie nie przygnębiły, i resztę, której nie oglądałam. Zostały te, co do których zgadzam się w 100%.
Od siebie dodam jeszcze "Tańcząc w ciemnościach" i "Dogville". W ogóle Von Trier lubi przygnębiać. "Tańcząc" jest przy tym niesłychanie pięknym filmem, natomiast druga pozycja już tylko dołuje, za to dołuje porządnie.
Bardzo piękna i przygnębiająca jest "La Strada", klasyk Felliniego z cudowną Giuliettą Masiną, podobnie rzecz się ma z "Aimee i Jaguar" w reżyserii Maxa Färberböcka, filmem, przy którym spłakałam się jak mops, chociaż zazwyczaj tego nie czynię. No i jeszcze "Pianista" Polańskiego też mną potarmosił.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Beata
Moderator

Dołączył: 02 Mar 2007
Posty: 880
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Sob 22:46, 24 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Zgadzam się co do "Fanatyka" i "Pianisty". To filmy ze sporą dawką emocji.
Taka ciekawostka dotycząca "Pianisty" - pierwszy raz widziałam, by cała kinowa sala siedziała w ciszy na napisach końcowych i by nikt nie wyrywał się do wyjścia.
Spore wrażenie wywarł też na mnie "Brokeback Mountain". Poruszająca historia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Rybka Ag
Komentator

Dołączył: 02 Mar 2007
Posty: 1078
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 16:20, 25 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Myślę, myślę i niewiele mogę wymyślić... Czyżbym była nieczuła?
"Słoń" Van Santa
"Amistad" Stevena Spielberga
"Neon Genesis Evangelion" Gainax, serial i film
"Good Bye Lenin" Wolfganga Beckera
Może trochę "Wróg u bram" Jean-Jacquesa Annauda
Ale "American Beauty" (wczoraj go po raz trzeci już oglądałam) jest jednym z moich ulubionych filmów i wcale mnie nie przygnębia... uważam nawet, że na swój sposób jest optymistyczny. Ostatecznie przecież wszystko powoli staje się lepsze... choć na chwilę...
Tak samo "Zielona Mila" nie działa na mnie dołująco, choć jest smutna.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
siremil
Forumowicz aktywista

Dołączył: 02 Mar 2007
Posty: 114
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pon 20:46, 26 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
"Requiem dla snu"
"Ciemna strona miasta" - choć po obejrzeniu po raz trzeci zaczął napawać mnie optymizmem... weird!
"Crash"
I wiele innych, ale ta trójka chyba jednak najbardziej.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
JarekS
UżySzkodnik

Dołączył: 07 Kwi 2007
Posty: 36
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Leszno
|
Wysłany: Nie 16:31, 15 Kwi 2007 Temat postu: Re: przygnębiający film |
|
|
MARTIN napisał: |
Jakie są wasze ulubione filmy, gdzie po seansie byliście poruszeni czy zdolowani? Czy były takie filmy? Dla mnie takim filmem był "Słoń" Van Santa. a jakie są wasze? |
"Mindwarp" - nie ma przyszłości, życia ani wybaczenia. Została tylko komputerowa złuda w VR. Okropnie dołujący klimat.
"Gattaca" - świat może się takim jak na tym filmie stać i pewnie się stanie. I optymistyczny akcent jakim jest zwycięstwo bohatera tego nie zmienia, w końcu to tylko lot w Układzie Słonecznym.
"Syriusz" (to jest na podstawie 'Syriusza' Stapledona). Inteligenty super pies i brutalny świat wojny, film jest znacznie zmieniony ale i tak dla mnie bardzo dołujący.
"Łowca androidów" - bo nie będzie lotu poza system za mojego życia (dobrze jak te ofermy wylądują na Marsie) i nie będzie przyjemnego mimo wszystko świata z filmu.
"Milcząca gwiazda" wg Lema, film jest kiepski ale to oglądałem jako dziecko. Strasznie mnie zdołowało że tylu poginęło i prześladowały mnie wizje zniszczonych w jądrowej wojnie na Wenus miast.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Chomiczka
Czytacz zwykły

Dołączył: 08 Kwi 2007
Posty: 201
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z kątowni
|
Wysłany: Nie 19:53, 15 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
"21 gramów", bo tak bywa.
"9. kompania", bo dlaczego przeoczenie ma tyle kosztować?
"Zielona mila", bo sama nie wiem dlaczego
"Akcja pod Arsenałem", bo płakałam jak dziecko
"Stowarzyszenie umarłych poetów", bo mi żal Neila.
coś tam jeszcze było, jak przypomnę sobie, to krzyknę
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Lucy Fair
Komentator

Dołączył: 05 Kwi 2007
Posty: 1019
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Transcendentalna Rzeczywistość
|
Wysłany: Nie 20:17, 15 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Ja się zgodzę z voltem pod względem dwóch pierwszych na liście ("the wall" i "requiem for a dream"). Oprócz tego przygnębił mnie jeszcze "coffee & cigarretes", chociaż w trakcie oglądania nie za bardzo, to po obejrzeniu jednak miałem dziwnego doła. A tak poza tymi trzema to jeszcze film "naked lunch" przygnębił mnie swoją ciężką, abstrakcyjną atmosferą.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
kocie_oko
Forumowicz aktywista

Dołączył: 07 Mar 2007
Posty: 122
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Nie 22:05, 15 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
zdecydowanie "tańcząc w ciemnościach" z bjork..........
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
MARTIN
Grafoman

Dołączył: 05 Mar 2007
Posty: 154
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: WLKP
|
Wysłany: Nie 23:11, 15 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Dzis zaserwowałem sobie seans Funny Games... Myśle że mozna wrzucić ten obraz do działu tego typu filmów. Nic tak nie przygnebia ani nie przeraza jak rzeczywistość - i jeszcze ten ironiczny tytuł.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|