 |
Nieoficjalne forum serwisu opowiadania.pl
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Moira
Czytacz zwykły

Dołączył: 03 Mar 2007
Posty: 208
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Sosnowiec
|
Wysłany: Sob 10:59, 24 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
blackgrzywa napisał: |
mechaniczna Pomarańcza jest rewelacyjna.
Tobie Rybko polecam książkę, szczególnie ze względu na bardzo nowatorski język. Tylko uwaga uwaga, są dwie wersje :smt004 Sam nie wiem, która lepsza. Nie chcę robić pomarańczowego oftopa, więc już się lepiej zamknę  |
ja również polecam, chociaż czytałam tylko jedną wersję, tą "rosyjskojęzyczną", bo druga zdaje się jest "angielska", mam rację? :?
a na największą porażkę (obok "Wiedźmina", rany bossskie jaki knot!) typuję ekranizację "Czarownice z Eastwick" John'a Updik'a. To moja ulubiona książka, czytałam ją jakieś 30 razy po polsku i raz w orginale, a po obejrzeniu filmu miałam ochotę spalic reżysera na stosie :smt011 mogiła poprostu :smt011 gdyby nie tytuł, to nie zorientowałabym się że to na podstawie tej książki...
a najlepsze moim zdaniem to "Blade Runner" (klimat iście Dick'owski) i "Wichrowe Wzgórza" Emily Bronte CUDO! No i Ralph Fiennes jako Heathcliff... mniam...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
eks_blackgrzywa
Kolekcjoner Postów

Dołączył: 02 Mar 2007
Posty: 575
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Ungavorox
|
Wysłany: Sob 11:23, 24 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Zgadza się Moira, dokładnie tak. Mi się osobiście podobała bardziej ruskojęzyczna, ale drugą także warto sobie przyswoić
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
_VV_
Kolekcjoner Postów

Dołączył: 02 Mar 2007
Posty: 506
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Miasteczkowice
|
Wysłany: Sob 13:03, 24 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Dla mnie największa poracha ekranizacyjna to "Nienasycenie" wg W.Grodeckiego i państwa Pazurów.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Ravva
Administrator

Dołączył: 02 Mar 2007
Posty: 1632
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa, a jak :)
|
Wysłany: Sob 15:36, 24 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
imo - wiedźmin.
nie jestem w stanie pojąć, jak mozna było z tak genialnej ksiązki z błyskotliwymi dialogami i tak mocnymi postaciami zrobić najbardziej beznadziejną produkcje polskiego kina.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
copperdragon
Komentator

Dołączył: 07 Mar 2007
Posty: 1056
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 16:03, 24 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Ravva napisał: |
imo - wiedźmin.
nie jestem w stanie pojąć, jak mozna było z tak genialnej ksiązki z błyskotliwymi dialogami i tak mocnymi postaciami zrobić najbardziej beznadziejną produkcje polskiego kina. |
Jak to się mówi; Polak potrafi. Oby tylko gry komputerowej nie [tu wpisz słowo, które jest w słowniku języka polskiego niedaleko słowa "spieszyć"]!
Rety, gdy widzę wasze posty dotyczące tej Mechanicznej Pomarańczy, aż sam chciałbym ją przeczytać/obejrzeć. Już sam tytuł brzmi zachęcająco dla takiego świra jak ja.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Moira
Czytacz zwykły

Dołączył: 03 Mar 2007
Posty: 208
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Sosnowiec
|
Wysłany: Sob 18:41, 24 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
copperdragon napisał: |
Rety, gdy widzę wasze posty dotyczące tej Mechanicznej Pomarańczy, aż sam chciałbym ją przeczytać/obejrzeć. Już sam tytuł brzmi zachęcająco dla takiego świra jak ja.  |
nie pożałujesz musisz być świrem,żeby Ci się spodobała, ludzie normalni niech jej lepiej nie czytają, bo grozi nieodwracalnymi zmianami osobowości na poziomie estetycznym i światopoglądowym to znaczy "ryje mózg", jak mawia moja kumpela
tak samo działa "Nagi lunch", czytał/oglądał ktoś?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Molka
Podpieracz ścian literackich

Dołączył: 24 Mar 2007
Posty: 24
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ze wsi Warszawa
|
Wysłany: Sob 20:51, 24 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Film "Wiedźmin" to po prostu żenua, i tyle. Sapkowski podobno powiedział, że po obejrzeniu miał ochotę natychmiast wyemigrować do Japonii.
Z zasady, książki są lepsze od swoich ekranizacji i basta. Wyjątkiem, moim zdaniem jest "Forrest Gump". Wątki, które w filmie pominięto, są dosyć... idiotyczne, a książka, poza samym pomysłem, nie przedstawia sobą wielkiej wartości.
Z dobrych ekranizacji mogę jeszcze wymienić "Imię Róży" z Seanem Connerym i wspomniane już "Wichrowe Wzgórza" z Ralphem Finnesem, który faktycznie jako Heathcliff jest po prostu pyszny. Oba filmy różnią się od książek, ale nie drastycznie, oba trzymają klimat i żaden nie spłyca opowieści, co w przypadku ekranizacji jest dosyć częste.
Nie tak dawno byłam w kinie na "Śniadaniu na Plutonie". Film mnie zachwycił, i czciłam go do momentu, kiedy zakupiłam sobie książkę Patricka McCabe, na podstawie której powstał. Teraz jest to jedna z moich ulubionych książek, a film, który obejrzałam drugi raz już po lekturze, okazał się przesłodzony i pełen dziur - dokładnie tak, jak opisał to Copperdragon, i to pomimo, iż McCabe współtworzył scenariusz. Cóż, filmy po prostu charakteryzują się skłonnością do efekciarstwa i skrótowością, która w literaturze by nie przeszła. Dlatego chcę byc pisarzem, a nie filmowcem
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Rybka Ag
Komentator

Dołączył: 02 Mar 2007
Posty: 1078
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 20:57, 26 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Nie wiedziałam, że Forrest Gump ma wersję książkową... Ale film uważam za genialny, szkoda że, jak stwierdziła Molka, książka jest kiepska, bo nawet chętnie bym przeczytała.
Podobała mi się jeszcze "Duma i Uprzedzenie" - film był na tyle dobrze zrobiony, że aż zachęcił mnie do kupna książki ale jeszcze nie przeczytałam czekam do maja... Mam nadzieję, że będzie równie dobra i zabawna.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
MARTIN
Grafoman

Dołączył: 05 Mar 2007
Posty: 154
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: WLKP
|
Wysłany: Wto 12:58, 27 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Ja lubie też Śniadanie u Tiffany'ego... Film, ksiązke... i piosenke ;-)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Rybka Ag
Komentator

Dołączył: 02 Mar 2007
Posty: 1078
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 16:27, 27 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
A "Śniadanie u Tiffany'ego" też tylko oglądałam! Uświadomiliście mi, jakie mam olbrzymie zaległości w lekturze... Muszę się wziąć w garść.
Co do "Wiedźmina"... Gratuluję zwłaszcza badziewnego montażu... Ale chociaż serial był na odrobinę wyższym poziomie... Bo film leży i kwiczy...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
asimo
Forumowicz pospolity

Dołączył: 05 Mar 2007
Posty: 78
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ex machina
|
Wysłany: Wto 18:18, 27 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
No a "blade runner" to tez była ekranizacja i to bardziej znana myslę niż oryginał książkowy...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Chomiczka
Czytacz zwykły

Dołączył: 08 Kwi 2007
Posty: 201
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z kątowni
|
Wysłany: Pon 12:37, 09 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Eee... a ja jestem dziwny przypadek.
Dajmy na to taką jedną sytuację: omawiamy "Kamienie na szaniec" w szkole. Wiadomo. Książka mi się bardzo spodobała, pojechałam na ferie i ALLELUJA: na dwójce będzie lecieć "Akcja pod Arsenałem" (na podstawie). Nic to, że o godzinie 0.25 . Oglądam, może byłam z leksza okadzona dymem papierosowym mojej babci-palaczki, ale spodobało mi się niesamowicie .
A potem zamówiłam sobie przez internet kasetę VHS z tym filmem i obejrzałam po jakimś czasie. Nie podoba mi się zupełnie.
Ciekawe, nie?
A największe zabójstwo to "Wiedźmin", bez dwóch zdań. I trochę Harry Potter, bo poobcinany.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Ravva
Administrator

Dołączył: 02 Mar 2007
Posty: 1632
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa, a jak :)
|
Wysłany: Wto 9:34, 10 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Rybka Ag napisał: |
(...)Co do "Wiedźmina"... Gratuluję zwłaszcza badziewnego montażu... Ale chociaż serial był na odrobinę wyższym poziomie...(...) |
o taaaaa.
szczególnie jak wiedźmina batożyli, a on stał bez drgnienia, bo na plecach miał deske przymocowana, co zresztą doskonale słychac było podczas uderzeń bata...
serial był dokładnie tak samo badziewny jak film, o ile nie gorszy.
porażka i...
ide, bo mi oko z nerw latać zacznie ;[
Edit: btw: [link widoczny dla zalogowanych]recenzje z serialu, pisane na żywo zaraz po lub w trakcie trwania poszcz. odcinków.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Beata
Moderator

Dołączył: 02 Mar 2007
Posty: 880
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Wto 21:23, 10 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Za "Wiedźmina" powinni twórców w zgrzebnych workach końmi po kocich łbach przeciągnąć (czy jakie tam kiedyś męczarnie stosowano... o właśnie, temat "Tortury" teraz na coś by się przydał).
Tak zepsuć dobrą książkę
Ravva napisał: |
Edit: btw: [link widoczny dla zalogowanych]recenzje z serialu, pisane na żywo zaraz po lub w trakcie trwania poszcz. odcinków. |
Hehe, dzięki za link - przeczytałam "Dzieciństwo" i zdrowo się uśmiałam
Zabieram się za kolejny odcinek
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Rybka Ag
Komentator

Dołączył: 02 Mar 2007
Posty: 1078
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 21:31, 10 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Nie no, serial o Wiedźminie, jak i film, to było dno plus metr mułu oczywiście... Po prostu miejscami miało lepszy montaż
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|